Czy Twój związek jest toksyczny?

Czy Twój związek jest toksyczny?

 

Czym jest miłość?

Miłość w swej istocie winna być siłą, która rozpromienia nam życie. Wzbudzając w nas wyrozumiałość i cierpliwość, sprawia, iż chcemy być najlepszą wersją samego siebie. Cechuje ją altruistyczna chęć dobra dla drugiej osoby. Co, jednak gdy nie tylko skradnie nam serce, ale również odbierze rozum? Zamiast w stronę dobroci spycha nas ku demonom destrukcji?

 

 Życie toczy się swym rytmem. Zmagasz się z problemami dnia codziennego, ze skutkiem raz lepszym, raz gorszym. Praca, nauka, zakupy powodują, iż czas wręcz przecieka przez palce. Jednak nie tylko obowiązkami człowiek żyje. Istotne, jeżeli nie najważniejsze, są związki interpersonalne. Dla niektórych mogą wręcz stanowić sens życia.

Czy On/a  jeszcze wróci?

  Bywa, iż ludzie przychodzą i odchodzą. Nieliczni szczęściarze posiadają trwałych przyjaciół z długoletnim stażem. Związki miłosne bywają rozczarowujące. Ile to przyjaciół na ''śmierć i życie''miałaś? A ile razy na randce pomyślałaś ''to właśnie on. Ten jedyny''?

  Nagle wszystko się zmienia. Spotykasz go i po raz pierwszy w Twoim życiu jest dobrze. Dawne urazy, problemy wszelkiej maści, straciły na znaczeniu. Gdy go widzisz, dziwne, lecz przyjemne uczucie paraliżuje Twoje ciało. Serce na chwile staje, by potem gwałtownie ruszyć. Czujesz się wreszcie całością. Jakby kiedyś wyrwano Ci część duszy, a teraz, wraz z pojawieniem się ukochanego, ją zwrócono. Coś ciągnie Cię w górę, pragniesz być lepszym człowiekiem. Podejmujesz kursy podnoszące kompetencje, zaczynasz dietę, postanawiasz nauczyć się nowego języka. Uśmiechasz się do przechodniów, gdyż wreszcie wiesz co to pełnia szczęścia i spełnienie.

  Po jakimś czasie wszystko gwałtownie się rozpada. Ukochany odchodzi, wychodzi na jaw, że nie możecie być razem, bądź związek okazuje się niebywale bolesny. Ponownie los wyrywa Ci część duszy. Jak i nie większość, bo po takiej relacji nic już nie jest takie samo. Nie jest to zwykłe rozczarowanie, jakie towarzyszy przelotnym romansom. Jest to ból, który prześladuje Cię latami.

Tęsknie za nim....

Brzmi znajomo? Otóż dotknęła Cię miłość karmiczna.

Wasza relacja została przesądzona. Niewidzialna nić losu związała Was ze sobą. Karma postanowiła zebrać swe żniwa, zsyłając na Was miłość trudną i na ogół bywa, że niespełnioną. Wasze dusze domagają się zapłaty za wcześniej popełnione błędy.

 Spotkałaś tę osobę, by móc naprawić swoje stare przewinienia. Mówiąc krótko: każda relacja karmiczna jest ''po coś''. Jej celem jest nauka i wzniesienie duszy na wyższy poziom. Związki te należy odkupić oraz zostawić za sobą. Po spłacie miłosnego długu emocje ulatują (chyba że karma jest wyjątkowo silna).

 Więzi karmiczne wpierw wznoszą nas do nieba, by potem wtrącić w głąb piekła. W tarocie jedną z kart reprezentujących te relacje jest Diabeł. W talii Ridera–Waite'a został ujęty jako postać trzymająca na łańcuchach parę osób. Nie chce ich uwolnić, nie daje im wyboru. Szatan oferuje wiele przyjemności, jednak domaga się dotkliwej spłaty. Jest przeciwieństwem karty Kochanków, których archetyp mówi o wyborze. Postaci na tej karcie z własnej woli podejmują decyzję o wspólnej drodze życiowej.

Złamane serce a karma

  Karma to zarazem wielka miłość jak i ogromne cierpienie, które na stałe zapisuje się w naszej duszy. Cóż możesz zrobić, jeżeli diabeł złapał Cię w swe sidła?

Przemyśl wszystko. Zastanów się, czy pozwolisz, by to ból dominował w Twoim życiu.

Miłość to ograniczenie czy decyzja?

Jak chcesz, by wyglądało Twoje życie?

Może w nieodpowiedni sposób rozumiesz miłość?

Nie jest ona tam, gdzie codzienny płacz czy smutek. Będąc przeciwieństwem rozpaczy, udoskonala nas duchowo. Nie wymaga ona poświęceń, które rujnują nas od środka. Może to księżycowe iluzje Cię opętały? No i najważniejsze pytanie: Czy chcesz przeżyć swoje życie jako Kapłanka Diabła? A może skoncentruj się na sobie, własnej wartości i szacunku do samego siebie? Wybór jest Twój.

Zobacz także:

Związek karmiczny